3 lipca 2024 r.
Sycylia zachwyca i dziwi. I przynosi inny obraz tego, co miałyśmy z Fede w wyobrażeniach. I nie jest to wcale rozczarowanie, uczucie to objawia się chłonięciem wszystkiego , co inne, nowe, nieznane. Sycylia jest dzika jeśli chodzi o naturę i swojska jeśli chodzi o jej mieszkańców i i ich stosunek do ludzi, do siebie nawzajem i do nieznajomych.
O tutejszych ludziach można byłoby pisać książki, wiersze. Ja uczę się ich fotografować, bo dotąd nie miałam śmiałości, by robić zdjęcia nieznajomym. Zresztą nieznajomi w ciągu chwili zamieniają się w kogoś, z kim można miło pogawędzić, usłyszeć historie, wejść do domu.
Canicattini Bagni. Miasteczko, w którym się zatrzymaliśmy, jak powiedziałaby moja prawie dorosła córka, ma aurę. Swoja drogą zapytam Ją dzisiaj, jak określiłaby to miejsce. Bo może znowu niewłaściwie używam słów, których dzisiaj używa się w nowych kontekstach.
Niech będzie moimi słowami. Miasteczko jak ze snu, albo z filmu w kolorach Wes'a Andersona. Gdyby nie samochody panowałaby tu cisza jak makiem zasiał. Ale nawet przy odgłosach przejeżdżających aut atmosfera jest tutaj niezwyczajna. Cicha i senna. Magiczna i nierealna. A z nieba spada złoty pył. Niepostrzeżenie pokrywa karoserie samochodów zaparkowanych przy uliczkach. I te kolory...Niesamowite, nieziemskie. Kamienice przylegające do siebie, tworzące zamknięte bryły, które jedne od drugich rozdzielają prostopadle biegnące uliczki. Chciałabym zobaczyć to miasteczko z lotu ptaka. A jeszcze bardziej chciałabym zaprosić tutaj moje dziewczyny - fotografki z KaPeWu i urządzić plener fotograficzny. Canicattini Bagni. Tu jest cudnie.
Punta Secca.
Jeśli odległość od Canicattini do Punta Secca mierzyć kilometrami, to nie była duża odległość. Jednak jeśli wziąć pod uwagę ilość zakrętów...Pomidory z bazylią i oliwą, które zjadłam na obiad przypominały mi się w czasie tej podróży nader często. Ale warto było. Choć serialu "Commissario Montalabano" nigdy nie byłam fanką (język włoski z naleciałościami dialektu sycylijskiego i realia tego miejsca to na tamtym etapie, a dobrych kilka lat temu z teściową przed kilka odcinków śledziłam losy znanego w całych Włoszech komisarza policji) to miejsce to zachwyciło mnie atmosferą i znowu kolorami , tym razem beżami w różnych odcieniach.
Wiał mocny wiatr, sukienka fruwała mi na wszystkie strony, włosy także poddawały się bez oporu temu szalonemu pędowi powietrza. Morze zawodziło niespokojnie a Lorezno wyciągał ręce do nieba i tańczył na porzuconej na plaży palecie w rytm melodyjnego rytmu fal.
Kadr z serialu "Il commissario Montalbano" 1999 - 2021
Odtwórca głównej roli Luca Zingaretti na balkonie w Punta Secca.
Zachęcam do obejrzenia:
odcinek 18/02/2019
Moja kłująca miłość - opuncja figowa. Zachwycająca. W okolicach Perdifumo ( region Campania) przybiera formę drzew z odkrytym pniem, tutaj na Sycylii rozrasta się w ogromne krzaki dotykające ziemię i wybijające w górę na wysokość półtora metra.
Marzamemi.
Jadąc z Punta Secca do Marzamemi goniliśmy uciekający dzień. Słońce zachodziło za horyzont, gdy dotarliśmy na miejsce."Przereklamowane" stwierdził pół żartem, pół serio Bisi cytując naszych znajomych, którzy kilka lat temu odwiedzili z nami Wenecję i zwiedzeni byli jej "nienowym" wyglądem.
Przywitał nas straszny odór dobiegający ze rozlewiska, usytuowanego niedaleko parkingu, gdzie zostawiliśmy samochód. Na szczęście w głębi miasteczka smród nie był odczuwalny, no prawie, bo w niektórych miejscach trochę o sobie przypominał. Jednak letnia atmosfera włoskiego miasteczka, gwar dobiegający z restauracji wypełnionych po brzegi, ludzi spacerujących uliczkami, kupującymi pamiątki pozwoliły zanurzyć się w tej przyjemnej, wakacyjnej chwili.
Gdy wrócimy do Polski czeka nas zakup kolejnej tablicy na magnesy.